A dzieci skaczą to tekst psycholożki-buntowniczki, która ośmiela się kwestionować to, co większość uznaje za oczywiste w świecie współczesnej psychologii i patologii dzieci.
Tak łatwo wydajemy dzisiaj zaświadczenia i piętnujemy nasze dzieci bliżej nieokreślonymi nazwami: spektrum autyzmu, spektrum adhd, nadwrażliwość, nadpobudliwość, niedowrażliwość… lista jest długa. Dzieci nie pasują dzisiaj do tajemniczej normy określonej przez „wiedzących” lekarzy, psychiatrów i psychologów. Coś jest nienormalne albo zaburzone. Aby zbadać ową normę zbudowano skomplikowaną administrację zatrudniającą rzesze ludzi, aby wykrywała odchyły, więc je wykrywają z zaangażowaniem i zadowoleniem, że mają pracę.
Autorka w swojej pracy psychologa stara się nie zamykać oczu na środowisko, w jakim żyje dzisiaj dziecko, obserwuje zmiany otoczenia i zastanawia się nad ich wpływem na codzienne funkcjonowanie dzieci. Wraz z dziewięcioma psychologami i pedagogami pracującymi na co dzień z dziećmi zastanawia się m.in nad nadmiarem bodźców wzrokowych, słuchowych, zapachowych, które otaczają dzieci, nadmiarem wymagań jakie się im stawia i jakie same sobie stawiają.
Delikatność i łagodność drażnią je – pisze autorka – mycie głowy, czesanie i strzyżenie odczuwają jak wbijanie szpilek w głowę. Będąc w ciągłym stanie podniesionej uważności, w chronicznym stanie lękowym, włoski na całym ciele podnoszą się jak u psa czy kota. Delikatny dotyk staje się bolesny. Więc potrzeba mocnej stymulacji Mocnych wrażeń. Nadwrażliwe współczesne dzieci potrzebują mocnego przytulenia, żeby się uspokoić – jak chorzy psychicznie w XIX wieku zawijani w obciskające maty, jak dzieci autystyczne owijane w podobny sposób kocem, czy też uspokajane za pomocą skonstruowanej przez Temple Grandin – maszyny, która zmniejsza lęk prowadzonych na rzeź krów. Wszystko po to, by uspokoić wewnętrzne drżenie, wewnętrzny dygot i lęk, który powoduje w nas otaczający świat.
Współczesne otoczenie przesyła dzieciom podstawową informację: jedz, bierz, kupuj – zaspokajaj swoje pragnienia. Jest tyle pięknych i pysznych rzeczy, które trzeba spróbować – co więcej – masz do tego prawo, bo największą wartością człowieka jest twórczość realizowana w wielu wymiarach – praktycznie we wszystkich wymiarach, więc korzystaj z niej, praktykuj i stawaj się człowiekiem – człowiekiem-dzieckiem – człowiekiem twórczym– korzystającym z efektów swojej płodności – baw się wszystkim, co jest w twoim zasięgu i rób to z lekkością. Odkrywaj swoje talenty i zamieniaj je na talenty. A dobrze ci będzie. I dobrze nam nie jest…
Żeby nie powiedzieć, że czasem jest nam dosłownie niedobrze od wielości i nadmiaru. Nasila się problem uzależnienia, stare programy obecne w rodzinach uruchamiają się w nowym konsumpcyjnym krajobrazie ze wzmożoną siłą. Jakiś błąd doprowadził nas do tego miejsca. Jeszcze zanim powstała idea cudownej twórczości, która zamieniła się w kulturę konsumpcji. I ten błąd niszczy nasze dzieci.
Comment here